Polskie Stowarzyszenie na rzecz Osób

z Niepełnosprawnością Intelektualną Koło w Świdniku

  • slajd-2
    slajd-2
  • budynek
    budynek

Aktualności

Wycieczka nad morze

19 czerwca 2022 roku grupa 42 osób niepełnosprawnych z powiatu świdnickiego (między innymi uczestników Warsztatu Terapii Zajęciowej i Środowiskowego Domu Samopomocy PSONI koło w Świdniku) wyruszyła na siedmiodniową wycieczkę do trójmiasta razem z opiekunami. Wyjazd został dofinansowany przez Powiatowe Centrum Pomocy Rodzinie w Świdniku ze środków PFRON organizacji sportu, kultury, turystyki i rekreacji osób niepełnosprawnych – realizacja projektu „Historia, kultura i przyroda Pomorza”.

Wszyscy punktualnie o 12:00 stawili się w wyznaczonym miejscu i kiedy ostatnia walizka wylądowała w luku bagażowym, rozpoczęła się ponad ośmiogodzinna podróż nad morze. Pogoda sprzyjała. Upalna, słoneczna niedziela pasowała jak ulał do długiej jazdy autokarem. Niestety im bliżej było do celu podróży, przybywało deszczowych chmur. Do Sobieszewa, gdzie mieścił się ośrodek wypoczynkowy „Bałtyk”, w jakim zaplanowany był nocleg, wycieczkowicze wjechali w strugach deszczu. Na szczęście nikomu to nie zepsuło humoru, zwłaszcza że na wszystkich czekała już kolacja i pokoje, zarówno w domkach, jak i w hotelu.

W poniedziałek, zaraz po śniadaniu, wycieczka wyjechała do Gdańska, by zwiedzić tamtejszą dzielnicę Oliwa. Głównym celem była wspaniała Bazylika Archikatedralna, którą uczestnicy podróży mogli podziwiać razem z przewodnikiem. Ciekawe opowieści na temat wystroju kościoła kryjącego w sobie przeróżne style będące echem przemijających po sobie epok zwieńczył koncert na osławionych organach oliwskich zaprojektowanych i zbudowanych przez Johanna Wilhelma Wulffa w latach 1763-1788.

Kolejną atrakcją był spacer po oliwskim parku, szkoda że w strugach deszczu. Na szczęście malownicza sceneria rekompensowała niedogodności związane z kapryśną pogodą. Stare drzewa, jak z obrazów, szumiące wodospady, zawiłe alejki i całe mnóstwo zieleni wyciszyły uczestników wycieczki i przygotowały na kolejne wyzwania, bo następnym punktem zwiedzania było Sopockie Molo.

Już samo wkroczenie na deptak mieszczący się przy plaży sprawił wycieczkowiczom wiele frajdy. Wędrówka w kierunku molo nie mogła się odbyć bez sesji fotograficznych. I chociaż brakowało słońca, widok morza wszystkich zaczarował. Przechadzka po Sopockim Molo idealnie zakończyła pierwszy dzień zwiedzania trójmiasta, a przepych tamtejszych restauracyjek oraz okazałe jachty cumujące nieopodal jeszcze długo potem rozpalały wszystkim wyobraźnię.

We wtorek wycieczka wyruszyła do Gdańska. Razem z przewodnikiem odkrywała ciekawe zakamarki nadmorskiego miasta. Był spacer po wspaniałym deptaku pod chmurnym okiem Neptuna strzegącego znaną fontannę, zwiedzanie Kościoła Mariackiego, pyszny obiad w przydrożnym barze, Muzeum Bursztynu, a na koniec wszyscy w skupieniu wsłuchali się w historię walki z okupantem, przemierzając alejki Muzeum II Wojny Światowej.

Środa zaczęła się od zwiedzenia punktu widokowego Kamienna Góra mieszczącego się w Gdyni. Pogoda wreszcie dopisała i nic już nie stanęło na przeszkodzie do podziwiania czystego, niezmąconego morza. Po spacerze gdyńskim nadbrzeżem przy niekończącym się akompaniamencie rozzuchwalonych mew wycieczkowicze odwiedzili Oceanarium. Bogactwo podwodnej fauny i flory zaparło wszystkim dech w piersiach. Byli również tacy, którzy odnaleźli pośród pstrokatych żyjątek całe źródło inspiracji dla swoich przyszłych prac.

Po pysznym obiedzie w jednej z nadmorskich restauracji, wycieczka udała się na pokład Daru Pomorza, gdzie znów było pełno wrażeń. Opowieści o życiu marynarzy znów rozbudziła wyobraźnię, a przechadzka po kajutach przeniosła wszystkich w świat morskiej żeglugi.

Przyszedł również czas na sesje fotograficzne i zakup pamiątek. A tych było całe mnóstwo. Kolorowe kramy i kramiki kusiły wzdłuż całego przybrzeża. Zwiedzanie Gdyni zakończył wypad nad Orłowskie Molo. Szum morza i wieczorne promienia słońca pozwoliły odpocząć po kolejnym niezwykle aktywnym dniu.

Czwartkowy grafik nie był już tak napięty, wycieczkowicze mogli więc bez pośpiechu zjeść śniadanie i przygotować się na rejs, który miał wszystkich zabrać na Westerplatte. Pogoda znów dopisała. Przeprawa statkiem wycieczkowym zatoką gdańską była wyjątkowym przeżyciem. Uzmysłowiła również, że czas nad morzem powoli dobiegał końca. Na szczęście jeszcze sporo atrakcji czekało naszych uczestników, a choćby ognisko, dyskoteka i cały piątek na plaży, by zregenerować siły i przygotować się do długiej drogi powrotnej, jaką wycieczka rozpoczęła w sobotni poranek.

Tydzień szybko minął i był pełen atrakcji. Każdy zapamiętał z pobytu w trójmieście coś innego, zachował własne wspomnienia. Jedni zachwycali się gdańskim deptakiem, inni Oceanarium, pyszną rybą z pobliskiej restauracyjki, czy rejsem po zatoce. Ale wszyscy jednym chórem wołali, by za rok znów pojechać nad morze.